-Ja! Ja! Ja będę mówił! – wydarł się Ori gdy tylko zobaczył, że siadam do klawiatury by napisać post – Ja!
–Ty nie możesz, maleńtas jeszcze jesteś i nie będziesz wiedział co powiedzieć – rzuciłam rozwrzeszczanemu futru próbując przywołać je do porządku – jak dorośniesz to będziesz.
–Już dorosłem, sama mówiłaś jak mierzyłaś „O, jaki duży kotek„, mówiiiłaś… Nie pamiętasz?
–Ależ pamiętam – powiedziałam łagodnie jak do chorego, zgodnie z prawdą zresztą, bo mówiłam – ale to znaczyło, że jesteś duży kotek jak na kotka, nie jak na dorosłego kota jednak. Na dorosłego to ty musisz jeszcze urosnąć.
–Ale ja wiem co powiedzieć – wrzeszczał dalej awanturując się na całego, strosząc groźnie wibrysy i tupiąc dodatkowo wszystkimi czterema łapkami dla większego efektu w podłogę, jakby chciał wydrukować na niej cztery dziurki – wiem, bo jestem bardzo mądry kotek. Też tak mówiłaś! Kłamałaś??
–No skąd! – spojrzałam z czułością na nastroszone futro – Matki nie kłamią. Jak urośniesz to będziesz mógł pisać posty, obiecuję.
–Ale ja chcę teraz!
-Ty, niech mówi – mruknęła zaspana Szara, przewracając się na drugi bok w ciemnym kącie czerepu – spokój będzie. Nie mam dzisiaj zdrowia do roboty, skonana jestem tymi twoimi bombkami, odpocząć muszę, śpiąca jestem.
– Nooo moooże?… – zaczęłam się lekko łamać, bo prawdę mówiąc sama nie bardzo wiedziałam co by tu napisać, w dodatku Szara się sfoszyła i musiałabym gimnastykować się solo – przecież kiedyś dzieciak musi się zacząć uczyć, no to czemu nie właśnie teraz? W końcu faktycznie mądry z niego kotek, rokuje dobrze, może mnie zaskoczy?
–Dobrze – zgodziłam się wracając do klawiatury – dzisiaj ty mówisz, a ja piszę. Zastanów się tylko dobrze, bo post musi być ciekawy, mieć wstęp, rozwinięcie i zakończenie, rozumiesz?
–No! Łatwizna! – napuszyło się futro, wywracając niebieskimi ślepkami z irytacją p.t. „nie gadaj bzdur, przecież każdy kot to wie!”
–To zaczynaj.
–Matka zrobiła butlę.
……………………………………………
–I co???
–I już!
Hmmm….no i w sumie ma rację…. w końcu „I już” wyczerpuje temat